home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Aminet 30
/
Aminet 30 (1999)(Schatztruhe)[!][Apr 1999].iso
/
Aminet
/
demo
/
mag
/
wpz-ymadlo02.lha
/
Ymadîo02
/
Teksty
/
117
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1999-01-12
|
6KB
|
154 lines
5 ð03º35Magiað04º01
Nie chodzi tutaj oczywiôcie o tzw.
magië, jakâ wykonuje David
Copperfield i wielu innych zrëcznych
goôci na pokazach iluzji. Mam na
myôli... no wîaônie, co to jest
wîaôciwie magia? Spotkaîem sië juû z
kilkoma definicjami, ale ûadna nie
okreôlaîa peînego jej znaczenia.
Zaîóûmy, ûe chodzi o ogóî
niewytîumaczalnych naukowo zjawisk,
które da sië wywoîaê poprzez rozmaite
w formie obrzëdy i zaklëcia. W ten
sposób, wraz z postëpem nauki,
magicznymi przestaîy byê wiëkszoôê
roôlin i zioîa lecznicze. Równie
wielki wkîad wniesino w rozwój
dzisiejszej chemii badajâc
wîaôciwoôci mineraîów. Jest jednak na
szczëôcie jeszcze sporo niezbadanych
dziaîaï, które ômiaîo moûemy nazywaê
magiâ. Chyba kaûdy sîyszaî o jej
podziale, ze wzglëdu na ôrodki i
charakter majâcych nastâpiê skutków,
na magië biaîâ i czarnâ. Czarna to
oczywiôcie sîuûâca wyrzâdzaniu zîa, a
biaîa do dobrych uczynków. Bez
wzglëdu na póúniejsze wykorzystanie,
kaûdy Mag dâûyî do zapanowania i
kontroli nad ponadludzkimi siîami
natury lub wykorzystaê siîë
pochodzâcâ od innych ludzi. Magikowi
natomiast wystarczaîo osiâgniëcie
skutku, bez zgîëbiania sië w
przyczynë i naturë zjawisk. Tych
drugich bywaîo wiëcej, ale pokoïczyli
marnie. Na co kierowano te siîy
wiedzâ chyba wszyscy. Do walki z
potëûniejszym wrogiem, kiedy ôrodki
konwencjonalne okazywaîy sië
nieskuteczne. Nie dziaîo sië to
jednak w sposób taki, jak w grach
RPG, czyli w starciu bezpoôrednim.
Wiëkszoôê poczynaï odbywaîa sië w
oparciu o tzw. ôwiat astralny lub jak
kto woli czwarty wymiar. Wszystko co
ûyje ma w nim swoje odbicie i
zachodzâ wpîywy w obu kierunkach,
miëdzy ôwiatem astralnym, a
materialnym. Aby komuô zaszkodziê,
wystarczyîo wpîynâê negatywnie na
ciaîo astralne przeciwnika, poprzez
klâtwy. Znane z wysp Ameryki, a
pochodzâce z czarnej Afryki klâtwy
religii voodoo, teû miaîy na celu
oddziaîywaê na ciaîo astralne wroga,
a przez nie na ciaîo materialne.
Klâtwy miaîy róûny charakter i
przeznaczenie. Najlepsze to takie,
gdy czarnâ robotë odwalajâ istoty
zmarîe, demony lub inne twory
niematerialne. Sam Mag byî wtedy w
miarë bezpieczny, chociaû musiaî
liczyê sië z tym, ûe gdy ofiara
potrafi sië obroniê, to klâtwa odbije
sië do jej úródîa. Inaczej dziaîo
sië, gdy Mag wywijaî swoim wîasnym
ciaîem astralnym, bo wtedy mogîo to
zaszkodziê jemu samemu. Oprócz chëci
zaszkodzenia komuô, kierowano sië
takûe chëciâ posiadania bogactwa w
zîocie lub wywoîanie miîoôci kobiety.
Jeôli o nich mowa, to naleûy
wspomnieê o wszelkich czarownicach i
wiedúmach. Moûna je traktowaê jako
równe z magikami, ale skutecznoôciâ
uroków czësto ich przewyûszaîy. W
rolë wchodzi tu czësto wyômiewana
"kobieca intuicja". Coô w tym jest,
bo chyba nikt nie zaprzeczy, ûe sâ
one wraûliwsze i gîëbiej rozumiejâ
wszelkie uczucia. Wróêmy jednak do
Magów, bo to oni odgrywali najwiëkszâ
rolë w tworzeniu magii. Poôwiëcali
jej najczëôciej caîe ûycie, a
niekiedy kontynuowali pracë swoich
Mistrzów. Chcâc panowaê nad wrogimi
dla przeciëtnego czîowieka siîami
przyrody i zîoôliwymi duchami, Mag
musiaî uzbroiê sië w niezastâpionâ
broï - wolë. Tylko siîa woli
pozwalaîa opanowaê strach i inne
pierwotne uczucia. Dopiero gdy
zapanuje sië caîkowicie nad sobâ
samym, moûna próbowaê wpîywaê na
otoczenie. Wyksztaîcenie silnej woli
pozwoliîo uniknâê opëtania przez
demony i stawiê czoîa samemu Wîadcy
Ciemnoôci. Dostâpili tego bardzo
nieliczni. Tylko On dawaî moc
panowania nad ômiertelnikami i
umoûliwiaî wykonanie dzieîa.
Inni poszli swojâ drogâ do prawdy.
Gîównym ich celem byîo pomaganie
zwykîym ludziom na wszelkie dostëpne
sposoby. Mistrzem biaîej magii byî
bez wâtpienia sam Chrystus. Nawet on
jednak nie miaî mocy i modliî sië o
niâ do Ojca. Dokonywaî wielu
cudownych uzdrowieï, ale zawsze z
jego pomocâ. Miaî on wielu
naôladowców. Daî siîë apostoîom przez
Ducha ôwiëtego i to do niego odwoîujâ
sië niektórzy dzisiejsi uzdrawiacze.
W ôredniowieczu studiowano Pismo, aby
doszukaê sië w nim wskazówek i
uîoûono caîy szereg pomocnych zaklëê.
Îâczyîo je oddanie sprawy Bogu. Sâ
jednak tacy, którzy uzdrawiajâ za
sprawâ energii bezosobowej,
pochodzâcej podobno z kosmosu lub nas
samych. W zaleûnoôci od miejsca,
ludzie leczyli sië akupunkturâ,
zioîami, samâ modlitwâ. Wszystko to
dla dobrych celów, poprzez dziaîania
czysto magiczne. Znane i dobrze
udokumentowane sâ przypadki leczenia
operacyjnego, bez upîywu krwi, goîymi
rëkoma. Swego czasu popularnoôê
zyskiwali bioenergoterapeuci, ale
trudno rozróûniê zwykîych oszustów
polujâcych na kasë, od tych, którzy
rzeczywiôcie mieli jakiô wpîyw na
zdrowie "pacjentów". Równieû obrzëdy
religijne i egzorcyzmy moûna
traktowaê jako magië biaîâ, bo
podobno sîuûâ dobru. Wszystkim
zafascynowanym tematem magii polecam
ksiâûki jakie spisaî º58Aleister
Crowleyº01. ð02º10"Byî niegdyô Mistrz, którego
Wola byîa tak potëûna, ûe jej
najmniejszâ nawet manifestacjë gîuchy
sîyszaî, niewidomy widziaî, trëdowaty
dziëki niej odzyskiwaî zdrowie, a
zmarîy powracaî do ûycia. Mistrz ten,
a nie kto inny, powiedziaî w
ostatniej chwili swej agonii: "Niech
sië dzieje nie moja, lecz Twoja
Wola".º01ð00
º58Sator/Victimsº01